3R w Krakowie

3R w Krakowie

Współczesne kyudo nie wzięło się znikąd – to wiadomo. Powstało na bazie starych szkół (ryuha 流派), z których kilka (z odłamami może kilkanaście) przetrwało do dziś, zachowując swoją tożsamość i odrębność (czasami dla kogoś mniej wprawnego trudną do odróżnienia). Te najważniejsze to oczywiście Ogasawara-ryu, Heki-ryu (z kilkoma gałęziami) i Honda-ryu.

W Polsce mamy szczęście (i możliwość) poznawania wszystkich trzech głównych nurtów.

Weekend 19..21.05 należał jednak do Honda-ryu. Z 31 osób należących do polskiej części Seikyukai (stowarzyszenia wspierającego Honda-ryu) w Krakowie spotkały się aż 24 (plus kilka niezrzeszonych). Ponieważ niebawem część osób wybiera się do Londynu na oficjalne seminarium i inka (egzamin), więc warto było sprawdzić, jaki jest poziom.

Tak przy okazji: w Europie nieco ponad 100 osób należy do Seikyukai, więc jak widać – prawie 1/3 to nasza grupa ?

W roli „kontrolera” przybył jeden z ayamowych nauczycieli – Jeff Humm. Korzystając z krótkiej wizyty na Wawelu pobrał odpowiednią ilość energii z tamtejszego czakramu, co zaowocowało prawdziwie magicznym weekendem.

Pisaliśmy już kiedyś o treningu celowym. Tym razem jednak było jeszcze prościej. Całość możnaby opisać jako 3R – review, revise, reform (lub po polsku 3P – przejrzeć, przypomnieć, poprawić). Troszkę jak orkiestra, która dostaje dobrego dyrygenta, nasze tachi zgrywały się z każdym przejściem i zaczynały fajnie współdziałać.

Hokouchi of a team should sound like single rain drop!

I tak było! ?

Ekipa krakowskiego Suiren spisała się na medal jako organizator, osoby odpowiedzialne za meteo – również. A wszyscy wyjechali z paką wiedzy, dobrej energii i inspiracji do treningów. Niech tak trwa jak najdłużej.

Gdybyście byli zainteresowani poznaniem Honda-ryu – wpadajcie na treningi do Ayame (Łódź), Suiren (Kraków), Umemi (Warszawa) lub Gengetsu (Katowice). A tymczasem możecie pooglądać (lub powspominać) jak było. Więcej zdjęć – w Galerii Ayame.