Podczas swojej łuczniczej drogi wielu nawet bardzo doświadczonych łuczników wpada w pułapkę, która dla laika może wydawać się dziwna i po prostu kuriozalna. Jest nią mianowicie stres i strach przed oddaniem strzału do celu. Nie jest to jednak związane z siłą fizyczną czy też złą techniką strzelecką. Problem ten potrafi głęboko zakorzenić się głowie i kiedy już raz się pojawi, można z nim walczyć latami. Trudno do końca zdefiniować to dziwne i nieprzyjemne uczucie stresu i napięcia, które towarzyszy podczas oddawaniua strzału. Sprawia ono, że czerpie się mniej przyjemności z łucznictwa, najczęściej skutkuje też brakiem celności i powoduje dodatkową frustrację tym faktem. I tak koło się zamyka…
Objawy
W zależności od łucznika i jego doświadczeń stres ten może objawiać się na różne sposoby:
- brak możliwości nacelowania/wejścia w cel
- oddanie strzału przed wejściem w cel
- zbyt szybkie oddanie strzału
- blokada przed oddaniem strzału
Objawy mogą zacząć występować gdy strzelamy pod presją, bardzo zależy nam na trafieniu, chcemy coś komuś udowodnić i bam! Dzieje się dokładnie odwrotnie. Nasz umysł i ciało przestają nas słuchać. Najczęściej spotykanym problem jest hayake 早気, czyli przedwczesne oddanie strzału. Kiedy kai jest za krótkie, taki strzał uznawany jest za niepoprawny.
Nie bez powodu w definicji tego zjawiska dodane jest “strach przed oddaniem strzału do celu”. To właśnie cel sprawia, że w głowie zapala się czerwona lampka. Kiedy znika mato często znikają też objawy strachu. Jest to cenna informacja, którą można wykorzystać w przezwyciężeniu tej łuczniczej “choroby”.
Przyczyny
Przyczyny stresu podczas strzelania jak i w życiu codziennym mogą być przeróżne. Często zdarza się, że łucznicy z mniejszym stażem odznaczają się większą celnością, gdyż ich bagaż doświadczeń i oczekiwania co do swojego wyniku nie są aż tak wielkie i przytłaczające jak w przypadku łuczników zajmujących się tym od wielu lat. Tak więc oczekiwania innych wobec nas i nasze własne, porównywanie się do innych, niezdrowa rywalizacja, źle rozumiany perfekcjonizm… Jest tego dużo. Ale skupmy się na tym co dzieje się w głowie i ciele podczas oddawania strzału, co może wpływać na wystąpienie stresu, a w konsekwencji hayake.
- Fizjologia
Ludzie przez wieki ewolucji wykształcili w sobie mechanizm walki i ucieczki. W warunkach mocno stresogennych czy też zagrożenia życia nasz organizm reaguje gwałtownie, co objawia się szybkim biciem serca, przyspieszonym oddechem i napięciem mięśni. Do krwi zaczynają być wydzielane błyskawicznie substancje powodujące wzrost adrenaliny, testosteronu i kortyzolu. W ten sposób w bardzo krótkim czasie człowiek gotowy jest do podjęcia aktywnego działania. Podobnie jest przy oddawaniu strzału. Jesteśmy w pełnej gotowości, napięci i często zestresowani jaki będzie wynik. Jednak zamiast dać ponieść się tym wszystkim odczuciom musimy zapanować nad swoim ciałem i umysłem, przezwyciężyć chęć aktywnego działania i zareagować chłodno oraz automatycznie. Często powtarza się frazę, aby napinać jedynie te mięśnie, które biorą udział w procesie rozpinania łuku i utrzymania poprawnej sylwetki, a pozostałe rozluźnić, opierając ciężar naporu łuku na kościach i stawach. - Antycypacja
Jedną z definicji tego słowa jest zakładanie czegoś co jeszcze nie istnieje lub przedwczesne wykonanie jakiejś czynności. Często to właśnie dzieje się przy hanare. Mimo, że strzelaliśmy już setki razy i wiemy co tak naprawdę się wydarzy, jesteśmy tak zaaferowani tym faktem, że nie jesteśmy w stanie opanować samego momentu strzału. Podejmujemy świadomie decyzje o nim i wykonujemy go za szybko, co powoduje kolejne następstwa jak np. przyruchy, zamykanie oczu, napinanie dodatkowych grup mięśni i ostatecznie brak powtarzalności.
Jak sobie z tym radzić?
Kiedy już zdiagnozujemy u siebie tę łuczniczą chorobę musimy zacząć działać, ponieważ jest bardzo mało prawdopodobne, że sama minie. Są jednak różne sposoby, żeby sobie z tym poradzić. Jest kilka elementów, które musimy sobie wypracować aby mieć pewność, że nic i nikt nam nie przeszkadza w strzelaniu, w tym my sami.
- Pewność sprzętu
Przed treningiem, turniejem czy już na pewno egzaminem musimy być pewni naszego sprzętu, każdy element musi być sprawdzony i wypróbowany. Inaczej w stresowej sytuacji podczas strzelania jest bardzo prawdopodobne, że nagle pojawi się dręcząca myśl, że coś jest nie tak jak powinno i zepsuje nam to strzał. - Automatyzacja ruchów
Hassetsu powinno być opanowane w taki sposób aby żaden jego element nie sprawiał nam problemu i był wykonywany automatycznie. Istnieje tendencja do tego, że jeśli np. skupiamy naszą uwagę na prawej ręce, mocniej ją napniemy i automatycznie rozluźnimy lewą, co może popsuć geometrię ruchu. - Powtarzanie ruchów do momentu, aż stres minie
Jeśli zauważymy, że napięcie w naszej głowie wzrasta np. w momencie uchiokoshi możemy powtarzać wszystkie elementy hassetsu np. do daisan albo kai ale bez strzału. W ten sposób powoli będziemy eliminować stres, który uaktywnia się w określonym momencie - Triki myślowe
W trakcie treningu i nie tylko można zastosować kilka ćwiczeń dla naszego umysłu, które pozwolą nam uporać się ze stresem, a także pomogą wypracować odpowiednie skupienie podczas strzelania.- Przeniesienie świadomości na cel z własnego ciała i głowy, automatyzacja ruchu, nie myślenie o swoim ciele lecz tylko i wyłącznie o mato
- Myślenie o strzale linearnie nie punktowo; strzelanie jest to proces a nie tylko moment hanare i wbicia się strzały w cel. Jeśli popatrzymy na to w ten sposób, nasz stres rozłoży się większy odcinek czasu i jednocześnie się zminimalizuje
- Spojrzenie na siebie od góry, jakbyśmy byli duchami odłączonymi od ciała, a ono pracowało bez naszej wiedzy, nie podejmujemy wtedy świadomej decyzji o strzale, dzieje się to poza nami, tam w dole
- Zaakceptowanie ruchu – wiele osób, szczególnie w początkowym etapie praktyki kyudo obawia się momentu wystrzału, co powoduje przyruchy lub zamykanie oczu. Jednak doskonale wiemy co się wydarzy: strzała opuści cięciwę, poleci w stronę mato, usłyszymy tsurune i… tyle. Zrobiliśmy to już wiele razy i zapewne zrobimy w swoim życiu jeszcze więcej. Musimy się do tego faktu przyzwyczaić.
- Zaakceptowanie obu opcji jakie mogą wydarzyć się w efekcie strzału czyli trafienie lub jego brak. Jeśli prawdziwie uda nam się to osiągnąć, żaden strzał, wykonany samemu, w obecności komisji egzaminacyjnej czy też publiczności nie powinien nas stresować. To tylko dwie możliwości.
Praktyka
Istnieje kilka ćwiczeń technicznych, które warto wypróbować w dojo i wprowadzić do swojej codziennej praktyki kyudo, nie tylko w przypadku zwalczania hayake.
- Strzelanie na pełnym dystansie bez mato (tylko do azuchi)
- Strzelanie do celu z zamkniętymi oczami
- “Puste pełne” – napinanie łuku do momentu hanare bez oddania strzału, złożenie łuku w geometrii napinania, a następnie powtórzenie czynności, ale za drugim razem oddajemy już strzał normalnie
- Strzały z odliczaniem (ćwiczenie wykonywane w parach) – partner odlicza co najmniej 5 sekund na głos od momentu wejścia w pełne kai, po tym czasie oddajemy strzał
- Strzały na komendę (ćwiczenie wykonywane w parach) – napinamy łuk i kiedy słyszymy komendę partnera – błyskawicznie oddajemy strzał
Wszystkie wymienione ćwiczenia zarówno umysłowe jak i techniczne służą pozbyciu się niepotrzebnego strachu ale także mogą pomóc w osiągnięciu mushin, czyli stanu umysłu wolnego od myśli, pragnień i oczekiwań. Jest to coś, czego szukamy nie tylko w kyudo, ale często też w życiu codziennym, przytłoczeni naporem spraw i obowiązków.