O historii legendarnego łucznika pisaliśmy już kiedyś. Opisanie historii Klubu Tametomo zostawmy im samym. A jest o czym pisać, więc pewnie troszkę Im zejdzie!
Miejsce
Sala w Mysiadle była pierwszą pełnowymiarową salą “na stałe”. Pozostałe grupy mogły tylko pomarzyć o takich warunkach. A warunki do treningu przełożyły się oczywiście na wyniki sportowe i szkoleniowe. Wspomnę tylko, że były plany (a nawet projekt wykonany przez Monikę Groblewską w ramach Jej pracy magisterskiej) budowy prawdziwego kyudojo.
Ludzie
To ludzie tworzą jednak klub, a nie samo miejsce. Zdolności organizacyjne Bogdana, kontakty Krzyśka, pionierski zapał pozostałych (również przyjezdnych z bliska i daleka) stworzył atmosferę do rozwoju. A w kilku przypadkach również rozwoju “podstawowych komórek społecznych” 😉
Sala w Mysiadle była miejscem wielkiej liczby znaczących wydarzeń. Zarówno krajowych (jak choćby Turnieje Noworoczne) jak i międzynarodowych (Turniej 100 Strzał, Heki Taikai). Bywali tam praktycznie wszyscy nasi Nauczyciele (z ANKF, Heki-ryu, Honda-ryu i Ogasawara-ryu). To klub z jedynym w Polsce (stan na dzień imprezy 😉 ) 5 danem i największą liczbą 4 danów. I bez wątpienia największą liczbą osiągnięć sportowych.
Jak jest recepta na taki sukces? Pewnie należałoby spytać Prezesa Tametomo, Bogdana Mytnika. Ale sądzę, że jak w większości podobnych przedsięwzięć: trochę szczęścia, odrobina znajomości i mnóstwo żmudnej pracy.
Niestety na Urodzinach skład Tametomo był z różnych powodów reprezentowany fragmentarycznie. Ale goście dopisali!
Jako że Tametomo od początku identyfikuje się z Heki-ryu, więc rozpoczynające imprezę enbu w wykonaniu Krzysztofa Haczka było oczywiście w tym stylu. Potem odświętne taihaiowe przejście wszystkich uczestników w losowej kolejności (a zjawili się przedstawiciele siedmiu grup z całego kraju). No i turniej, roboczo nazywany 4-3-2-1, a bardziej formalnie ikinokori sen 生き残り戦, który (chyba nieco niespodziewanie nawet dla siebie, ale w pełni zasłużenie!) wygrała Magda Jędrych z Umemi.
Po wspaniałym torcie uczestnicy mogli przenieść się w Świat Herbaty, dzięki fantastycznym opowieściom Urszuli Mach-Bryson i pięknej ceremonii przygotowanej przez Stowarzyszenie Drogi Herbaty Urasenke Tankōkai Sunshinkai. Dziękujemy!
Życzymy wszystkim spotkania na XX-leciu! A kto nie był, niech żałuje i zajrzy do ayamowej Galerii.