Aby język giętki… cz.2

Aby język giętki… cz.2

Przygodę z poznawaniem języka japońskiego zaczęliśmy od hiragany i katakany. Za ich pomocą można fonetycznie zapisać wszystko. Ale tak jak wspominaliśmy – wiele japońskich wyrazów ma taką samą wymowę (to homonimy). Np. „kami” może oznaczać papier, włosy albo bóstwo… W języku polskim też oczywiście mamy takie sytuacje (np. zamek – ten warowny albo ten w drzwiach).
W Japonii z pomocą idzie trzeci „alfabet” – znaki kanji.
Pochodzą z Chin. Do Japonii dotarły ok. VI w. W Chinach (gdzie używa się wyłącznie takich znaków) jest ich kilkadziesiąt tysięcy. W Japonii na szczęście sporo mniej. Co nie znaczy, że mało ?
Rząd japoński (a właściwie Ministerstwo Edukacji) w ramach powojennych reform stworzył listę zawierającą zestaw 1850 tzw. „znaków codziennego użytku” Tōyō kanji-hyō (当用漢字表). Lista była zmieniana i uzupełniana aby w końcu w 1981 roku zmienić się w Jōyō kanji-hyō (常用漢字表), która zawierała 1945 znaków. Po ostatnich zmianach z 2010 roku z listy usunięto 5 rzadko używanych znaków ale dodano 196 nowych. No i tym sposobem aktualnie jest to 2136 kanji.

Prawie połowę (dokładnie 1006 znaków) muszą opanować mali Japończycy w ciągu 6 lat podstawówki. Ale żeby swobodnie czytać książki – potrzebna jest znajomość ok. 3000 znaków (co uznaje się za normę przyzwoitego wykształcenia). W przypadku zapisu imion lub nazwisk do listy z jōyō można jeszcze dodać 863 znaki z jinmeiyō (人名用漢字) czyli „znaków do zapisu imion/nazwisk”.

Na szczęście działają prawa statystyki ? Jeśli nauczymy się „zaledwie” 500 (ale tych właściwych…) znaków – będziemy w stanie odczytać ok. 75% tekstów w gazetach i czasopismach. 1000 znaków stanowi 90%, zaś do 99% potrzeba (wystarczy?) 2180 znaków.

Najprostsze znaki składają się z jednej (niekoniecznie prostej) kreski – jest takich znaków aż pięć: 一, 乙, 丶, 丿, 亅. Te najbardziej złożone liczą 30 kresek: 驫 (stado koni) 鸞 (mityczny ptak). Niektóre znaki to jedna sylaba, ale niektóre to wyrazy wielosylabowe np. 政 まつりごと – rządzenie.

Na początek proponuje opanować pisanie znaku 弓 oznaczającego łuk. Robi się to za pomocą trzech kresek (czerwona kropka oznacza od którego miejsca zaczynamy daną kreskę):

Bardziej złożone znaki składają się z prostszych elementów (tzw. radicals – pierwiastków, kluczy). Znak yumi jest jednym z takich elementów składowych. Wchodzi w skład ok. 70 kanji, np. 弭 やめる – kończyć, przestawać czy 弦 つる tsuru – cięciwa (czyli nitka – druga część znaku – na łuku :)).
Z czytaniem kanji sprawa nieco się komplikuje bo mają one przeważnie kilka „czytań”. W zależności od ustawienia czy złożenia z innymi znakami mogą być inaczej wymawiane. I to dlatego właśnie samo 弓 wymawia się „yumi” a w złożeniu ze znakiem oznaczającym drogę 弓道 czyta się jako „kyu” dając znane nam kyudo. Na dodatek w japońskim wyrazy w tekście przeważnie nie są oddzielane spacjami jak u nas. Wówczas bardzo pomocne są gramatyczne wtrącenia hiragany.
Ale to nie tylko problem w japońskim – np. Rindfleischetikettierungsüberwachungsaufgabenübertragungsgesetz to “Ustawa o nadzorze nad etykietowaniem wołowiny” a Binnenschifffahrtsoffizier to po prostu podoficer żeglugi śródlądowej. Proste! ?
Klasyczny zapis japoński odbywa się z góry na dół i wówczas od prawej do lewej. Więc na początku oglądania słynnego thrillera Kurosawy 羅生門 nie martwcie się, że film jest odwrotnie – napis na bramie jest zapisany tak jak trzeba.
Obcując z kanji trzeba zachować czujność, gdyż niektóre znaki różnią się od siebie bardzo nieznacznie a znaczenie jest całkiem inne. Przykład z naszego kyudowego podwórka to 矢 ya i 失 shitsu.
Jak ciekawy jest świat kanji może świadczyć liczba książek i artykułów na ten temat. Warto poczytać choćby dla ciekawości.
Kanji (podobno…) pokazują schematycznie o co w nich chodzi. W wielu przypadkach faktycznie łatwo sobie skojarzyć znak z pojęciem (np. 日 – słońce, 火 – ogień). Ale czasem potrzebny zakres wyobraźni (przynajmniej w moim przypadku) jest naprawdę spory ?
Jako małą nagrodę można sobie wybrać tzw. ateji (dosłownie – dopasowane znaki) – czyli zapisane znakami kanji (a nie katakaną) własne imię. Wystarczy dobrać fonetycznie pasujące znaki. Fajnie, jeśli oprócz brzmienia mogą jeszcze coś oznaczać. Np. moje ateji – 矢主 – możnaby przetłumaczyć jako „właściciel (lub władca) strzał”. Zachęcam do poszukiwań!

Każdego roku Japończycy w specjalnej ankiecie wybierają Kotoshi no kanji (今年の漢字 – kanji roku ) które na specjalnej uroczystości odbywającej się w grudniu w Kiyomizu-dera w Kioto jest prezentowane przez przeora świątyni. Warto prześledzić listę z poprzednich lat nakładając na przegląd wydarzeń. Coś mi się wydaje że w 2020 wygra 病…

Skoro znaki już znamy – pora na kaligrafię. Ale to już innym razem…

Na koniec sucharek:
W autobusie obok dziewczyny z tatuażami stoi babcia i wpatruje się w chińskie znaki na szyi dziewczyny. Odzywa się dziewczyna: No co babciu, w Twoich czasach nie było tatuaży? Babcia na to: Były. Ale nie mogę pojąć, dlaczego masz na szyi napisane “Nie zamrażać powtórnie”.

 

Łucznicza animacja na bliski nam temat.

Kanji roku 2019 – 令 rei – początek nowej ery (w związku ze mianą na cesarskim tronie).