Wspomnienie

Wspomnienie

Trening w Sakurayama zaczął się wyjątkowo. Tuż przed weekendem dotarła do nas smutna informacja, że 5 maja zmarł Pan Sadatsugu Kikunaga 菊永貞次, jeden z najlepszych yumishi. Swoje łuki podpisywał Kikunaga Taido 菊永泰道. Był uczniem Yoshiteru Ōmine 大峯義照.

Pan Kikunaga tworzył łuki sporo ponad pół wieku (zaczął mając 21 lat). Zbieg okoliczności (z pomocą japońskiej TV) zetknął z Nim najpierw Helen a później i mnie. Był fantastycznym człowiekiem. Typem, którego lubi się od pierwszej chwili. Zawsze uśmiechnięty, chętnie dzielący się swoją wiedzą. Mieliśmy plan, żeby zaprosić Mistrza do nas na warsztaty. Niestety, zostanie to już tylko niespełnionym marzeniem…

Zdjęcia ze strony programu “Nippon ni ikitai”

Łuki Kikunaga klasyfikowane są jako klasyczne Satsuma Yumi 薩摩弓. Oprócz tego obecnie możemy spotkać jeszcze Edo yumi (Tōkyō) 江戸弓, Kyō yumi (Kyōto) 京弓, Miyakonojō yumi 都城弓 i Matsunaga-kei yumi (Kumamoto) 松永系弓. Dwa ostatnie wywodzą się zresztą z Satsuma Yumi.

Tutaj moje wspomnienia z wizyty w warsztacie 菊永泰道大弓製作所 (〒885-0071 宮崎県都城市中原町 3-14). Magiczne miejsce.

Wykorzystaliśmy smutną okazję, żeby zapoznać się z tsuitō shakai 追悼射会, czyli strzelaniem poświęconym zmarłej osobie.

Nie ma ścisłych reguł co do przebiegu takiego wydarzenia. Zwykle ustawia się na kamiza zdjęcie, obok kwiaty i jakieś ulubione rzeczy do jedzenia i picia. Łuki strzelających mają na urahazu czarną wstążkę. Niekiedy owija się na czarno czerwoną końcówkę cięciwy. Czasem również strzały są specjalnie udekorowane (hazumaki owinięte czarną owijką).
Dla uniknięcia ostrych dźwięków można czarną wstążeczką zabezpieczyć sekiita, żeby cięciwa nie uderzała w łuk. Z tego samego powodu papier na mato nie jest zbyt mocno napięty (żeby nie było tak lubianego przez nas puknięcia). Co do mato – czasem strzela się do zwykłych tarcz (trafiając). Ale zdarza się też (i tak zrobiliśmy), że mato jest czysto białe (uosabia duszę zmarłego). Wówczas nie celujemy w nie, a jedynie wypuszczamy strzałę tak, że nie trafia w mato.
Wszyscy strzelający powinni mieć ciemne kimona. Czasem dojo jest przystrojone specjalną draperią w czarno-białe pionowe pasy.

Nasze tsuitō shakai z Helen (oczywiście z łukiem Kikunaga) jako ite było bardzo wzruszające. I chyba licznie obecnym gościom (z Krakowa, Opola i Katowic) zapadnie w pamięć.
Możecie poczytać o Panu Kikunaga, obejrzeć film lub kilka fajnych zdjęć.

Pozostała część treningu była bardzo intensywna, ze względu na przygotowania do egzaminów, które czekają nas we wrześniu. Ale o tym następnym razem.