Uważność

Uważność

Mieliśmy okazję przekonać się o tym w gościnnych progach klubu Tametomo, który zorganizował warsztaty podsumowujące trzytygodniową podróż do Japonii czwórki śmiałków z Warszawy i Poznania. Dzięki funduszom pozyskanym z Fundacji Toshiba mieli możliwość intensywnego spędzenia czasu w czterech różnych tamtejszych dojo.

Warsztaty zgromadziły rekordową chyba ilość uczestników (ok. 50 osób) ze wszystkich aktywnych ośrodków. Było intensywnie i kolorowo. Wiele osób zaskoczyły proporcje ćwiczeń (znaczna przewaga sharei nad shagi).

Zwrócenie uwagi we wstępie, że „Kyudo to sztuka uważności. Na ludzi (tachi) i otoczenie (shajo).” też była (jak na miejsce i prowadzących) zaskakująca ? Mnie – bardzo pozytywnie. Wszystko przebiegało sprawnie, więc dwa treningowe dni minęły szybko, pozostawiając po sobie przyjemne zmęczenie.

Według relacji prowadzących znaczna część ich pobytu w odwiedzanych dojo przebiegała na obserwowaniu. Więc i uczestnicy warsztatów zostali zaproszeni do ćwiczenia mitorigeiko. Przy okazji otrzymaliśmy skromną, ale bardzo istotną kartkę, rozszerzającą to pojęcie.

O „uczeniu się oczami” pisaliśmy już na naszej stronie. Ale to nowe (przynajmniej dla mnie) ujęcie zdecydowanie zasługuje na omówienie i zachowanie „dla potomności”. Bardzo ładnie rozszerza inne rodzaje keiko o których pisaliśmy wcześniej.

Ach! Te kanji… ?

Okazuje się, że to nie koniec! Można jeszcze (a robią tak np. japońscy studenci medycyny) dołożyć dwa kolejne poziomy:

  1. 視る [シ robić oględziny, uważać za, oceniać, szacować, doświadczać]
  2. 看る [カン czuwać, opiekować się, dbać]

A wszystkie pięć czyta się dokładnie tak samo: miru

Powiedzenie przypisywane Gustave Flaubertowi „Żeby coś stało się interesujące, musisz po prostu patrzeć na to odpowiednio długo” ma dużo sensu. Szkoda, że nie zawsze starcza nam cierpliwości… ☹
Jeśli nie działa – musisz spojrzeć jeszcze raz! Być może z innego miejsca. A może z shai?

Mitorigeiko to trochę jak oglądanie sztuki, którą znamy w każdym detalu. Jak np. rekonstrukcja Bitwy pod Grunwaldem („Znowu Niemcy przegrali???”). Obserwujesz, analizujesz i myślisz, co byś zrobił(a) lepiej. Ale pamiętajmy, że nie pytani nie powinniśmy zwracać komuś uwagi (nie dotyczy sempaiów nadzorujących trening).

Warto czasem odwrócić myślenie i dostrzegać, co było fajnego, pięknego, dobrego. To jest chyba lepsze jako mitorigeiko (bo zapamiętujemy wzorzec pozytywny)! Wówczas oczywiście możecie wyrazić wasz podziw. Pamiętając, żeby na końcu nie użyć „ale…” ?

Inne omawiane elementy były powrotem do podstaw. O części możecie poczytać w starszych wpisach na naszej stronie:

  • toriyumi no shisei – wyjściowa postawa z łukiem, jak ważne jest prawidłowe ustawienie dłoni i na co wpływa w dalszych etapach
  • o użyciu wzroku – który powinien zapewniać ciągłość, a nie przeskakiwać z elementu na element (przy okazji do wdrożenia rozgrzewkowe ćwiczenia oczu prezentowane przez Bogdana!)
  • ashibumi – ustawienie stóp wpływające na wszystkie pozostałe elementy
  • maai – czyli zarządzanie przestrzenią i tempem

Do kilku zagadnień ze względu na trochę wątpliwości (ikasu, synchronizacja zmiany tachi czy taijō, czyli opuszczanie shajo) pewnie trzeba będzie wrócić. I być może rozszerzyć uważność na siebie i sprzęt. Mamy nadzieję, że to nie była ostatnia tego typu okazja.

Przeglądając uważnie lutowy numer miesięcznika wydawanego przez ANKF zauważyliśmy kilka znajomych nazwisk w sekcji „Egzaminy”.

Jacek, Alex, Julka, Patryk, Adam – jeszcze raz gratulacje!

 

A tymczasem skoczcie jeszcze do naszych Galerii po więcej zdjęć z warsztatów TIFO.

P.S. Przeglądając ostatnio materiały dotyczące Prawa Murphy’ego natknąłem się na związane z tematem. Warto je również brać pod uwagę 🙂

REGUŁA OBSERWATORA
Bardzo dużo można zauważyć, gdy się patrzy.

UOGÓLNIONE PRAWO GÓRY LODOWEJ
7/8 WSZYSTKIEGO pozostaje niewidoczne.